Powrót do korzeni, czyli dlaczego relacje nadal mają znaczenie…

Powrót do korzeni, czyli dlaczego relacje nadal mają znaczenie…

Kiedy odżyłam w pracy jako PR-owiec? Gdy musiałam powrócić do tego co mnie najbardziej nakręca, czyli do egzekucji. Od kilku lat piastuję w agencji stanowisko dyrektorskie, wcześniej managerskie. Moja codzienność to zarządzanie, rozwiązywanie problemów, doradztwo, poszukiwanie nowych rozwiązań/narzędzi, wsparcie teamu – bardzo to lubię, ale gdy ponownie miałam okazję zakasać rękawy i popracować na co dzień z klientami, dziennikarzami i podwykonawcami poczułam napływ nowych sił i utwierdziłam się w przekonaniu, że nie zawsze musimy iść w nowe rozwiązania, czasem warto wrócić do tego co sprawdzone.

Satysfakcja to jedno, ale w przeciągu ostatnich kilkunastu miesięcy miałam okazję, na własnej skórze, przekonać się czy tradycyjne narzędzia PR mają jeszcze rację bytu w naszym zdigitalizowanym świecie. Jakie są moje wnioski? Oczywiście że mają, bo czynnik ludzki jest niezbędny do budowania relacji i zaufania, czyli podstaw pracy PR-owców.

TOP 3 narzędzia PR, z których jako agencja na pewno nie zrezygnujemy w naszych działaniach:

Konferencje mediowe/śniadania prasowe, gdy kilkanaście lat temu nasza agencja stawiała pierwsze kroki spotkania prasowe były podstawą naszych działań. Z czasem do konferencji przylgnęła łatka „zbyt kosztownych” i ogranych. Kompletnie się z tym nie zgadzam. Jeśli tylko w zakładanej strategii relacje mediowe czy wizerunek marki są ważne, naprawdę nadal warto rozważyć organizację spotkań dla dziennikarzy i influencerów. Nic nie zastąpi emocji, experience i po prostu możliwości poznania nie tylko produktów/usług, ale po prostu drugiej osoby. Spotkania mogą przybierać różne formy – warsztatów, kolacji, śniadań czy konferencji prasowych i być bardzo zaskakujące i nowoczesne. Jako agencja przerabialiśmy to wielokrotnie.

Spotkania One2One – to podstawa naszych działań. I to nie tylko z dziennikarzami, ale także z gwiazdami, influencerami czy liderami opinii. Zawsze dziwi nas, gdy przychodzą do nas na rekrutację juniorzy czy accounci PR , którzy pomimo pełnionej funkcji ,nigdy nie spotkali się z dziennikarzem czy influencerem na żywo. „U nas wysyłało się tylko maile” – to najczęstsza odpowiedź. Jeśli kiedykolwiek spotkasz na swojej drodze agencję, która tak pracuje, zmykaj gdzie pieprz rośnie i szukaj innej😊

Follow up – czy wiesz jak często słyszymy o tym, że w innych agencjach/działach PR nie robi się już follow up’u? Że standardem jest po prostu wysłanie maila z informacją prasową i na tym kończy się praca? A gdzie miejsce na rozmowę, poznanie kontekstów, w których możemy się przydać, czy po prostu miłą codzienną rozmowę i sprawienie, że możemy opowiedzieć z jak wyjątkową inicjatywą czy usługą mamy do czynienia? Wiemy, że w czasach, w których najczęściej pracujemy zdalnie ciężko jest złapać kogoś w redakcji, ale od czego jest punkt pierwszy i drugi powyższej listy? To wtedy mamy okazję kogoś poznać i na tyle się zaprzyjaźnić, żeby mieć bezpośredni numer telefonu 😊 UOKIK stoi na straży, żeby wszystko było zgodnie z prawem i czasami ogranicza nasze działania vs to co było możliwe kilka lat temu. Jest to oczywiste i te regulacje były bardzo potrzebne. Pamiętajmy jednak, że dobre agencje PR od lat mają wypracowane sposoby na to, żeby zainteresować dziennikarzy danym tematem.

A na koniec taka oto konkluzja „starej wygi” – „stare”, sprawdzone narzędzia są skuteczne, jeśli nauczymy się wykorzystywać ich potencjał w nowych, zmienionych czasach.

Autor: Marta Lewowska